Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie Jarosław Jagieła ///// Slownik analizy transakcyjnej Częstochowa 2012 1 RECENZENT Dorota Pankowska REDAKTOR NACZELNY WYDAWNICTWA Andrzej Miszczak SKŁAD I ŁAMANIE Zakłady Graficzne „Drukarz” Sp. z o.o. 33-100 Tarnów, ul. Braci Saków 5 tel. 14 621-22-46, tel./fax 14 621-17-41 www.drukarnia-drukarz.pl e-mail: [email protected] PROJEKT OKŁADKI Adrianna Sarnat-Ciastko © Copyright by Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie Częstochowa 2012 978-83-7455-251-6 Wydawnictwo im. Stanisława Podobińskiego Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie 42-200 Częstochowa, ul.Waszyngtona 4/8 tel. (34)378-43-29, faks (34) 378-43-19 www.ajd.czest.pl e-mail: [email protected] 2 Uli, w trzydziest¹ rocznicê œlubu; Joasi, w dwudziest¹ pi¹t¹ rocznicê urodzin – dedykujê 3 4 Spis treœci Wstęp............................................................................................................................. 7 Słownik........................................................................................................................40 Indeks terminów analizy transakcyjnej w języku angielskim i polskim..................... 275 Bibliografia artykułów i książek w języku polskim poświęconych analizie transakcyjnej......................................................................................................... 289 5 6 Wstêp Analiza transakcyjna jest zawi³ym labiryntem wzajemnie po³¹czonych i spójnych pojêæ, po którym mo¿na siê poruszaæ w dowolnym kierunku, zawsze napotykaj¹c na coœ interesuj¹cego i u¿ytecznego1. Eric Berne P owyższe motto skłania do bliższego przyjrzenia się owym koherentnym i połą- czonym ze sobą labiryntem terminom. Konsekwencją wspomnianego zainte- resowania jest prezentowany tutaj słownik. Znawcy problematyki psychotera- peutycznej łatwo zauważają, że to właśnie język jest tym elementem, który w sposób najbardziej charakterystyczny i osobliwy odróżnia analizę transakcyjną (AT)2 od innych szkół oraz nurtów współczesnej psychoterapii. A przecież wiadomo, że komunikacja – i budowana na jej podstawie współpraca – odgrywa ważną, a być może nawet najważniejszą rolę, w procesie terapeutycznym3. Nie jest więc rzeczą obojętną, jakim językiem posługują się partnerzy tej specyficznej relacji międzyludzkiej, którą już od ponad wieku nazywamy psychoterapią. Jak mówimy tak też myślimy, ale też jak myślimy tak również działamy. Zgodnie z tzw. hipotezą Sapira– Whorfa wybór języka to zarazem wybór modelu naszej rzeczywistości4. Zmiana języka ma zatem dalekosiężne konsekwencje. Zamiarem Erica Berne’a – twórcy analizy trans- akcyjnej – było wprowadzenie szeregu nowych pojęć zaczerpniętych najczęściej z mowy potocznej, co miało w założeniu usprawnić proces komunikacji między terapeutą i pa- cjentem. Eric Berne był jednak świadomy faktu, że wprowadzenie do nauki zwrotów, określeń i terminów, jakimi ludzie posługują się na co dzień, narazi go na liczne zarzuty i uwagi krytyczne, szczególnie ze strony świata naukowego. Będzie nieuchronnie posą- dzany o „popularyzatorstwo” i „nadmierne uproszczenia”, które – jak pisał nieco prze- wrotnie – przypominają mu komunistyczne oskarżenia o „burżuazyjność”, czy „odchy- lenie prawicowe” 5. Zdecydował się, mimo wszystko, na wspomniany wybór języka tworzonej teorii, przedkładając chęć bycia rozumianym ponad gotowość do wpisywania 1 E. Berne, Dzieñ dobry ... i co dalej? Psychologia ludzkiego przeznaczenia, REBIS, Poznań1998, s. 489. 2 w języku angielskim TA – transactional analysis 3 H. Knapp, Komunikacja w terapii, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009. 4 E. Sapir, Kultura, jêzyk, osobowoœæ, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978; B.L. Whorf, Jêzyk, myœl i rzeczywistoœæ, Wydawnictwo KR, Warszawa 2002. 5 E. Berne, Dzieñ dobry.. .i co dalej?, op. cit., s. 14 7 się w manierę maskowania intelektualnej niepewności dłużyznami, niejasnością wywo- dów, czy pseudonaukowymi dywagacjami. Przeświadczenie Berne’a było zatem zgodne z tym, o czym pisał swego czasu – jakże trafnie – Artur Schopenhauer, charakteryzując styl niektórych naukowców: „Aby ukryć niedostatek rzeczywistych myśli, budują sobie niektórzy imponujący aparat długich, złożonych słów, zawikłanych banałów, niekończą- cych się okresów, nowych i niesłyszanych wcześniej wyrażeń, z czego powstaje możli- wie trudny i uczenie brzmiący żargon. Jednakowoż niczego nam to wszystko nie mówi: człowiek nie chwyta żadnej myśli, nie czuje, żeby przybyło mu choćby odrobinę wiedzy; można jedynie westchnąć: klekot m³yna s³yszê doskonale, tylko m¹ki nie widzê; albo też nie dostrzegam nazbyt wyraźnie, jakie ubogie, pospolite, płaskie i prostackie po- glądy kryją się za tym bombastycznym stylem”6. Wartość prostoty języka AT dobit- nie ujął Thomas Harris – jeden z uczniów Berne’a – stwierdzając: „Słownictwo analizy transakcyjnej jest precyzyjnym narzędziem terapii, ponieważ za pomocą języka, który każdy może zrozumieć, opisuje sprawy, które rzeczywiście istnieją, mówi o realnych doświadczeniach, które naprawdę zdarzyły się w życiu rzeczywiście istniejących lu- dzi,”7. Można powiedzieć, że częste kolokwializmy języka AT zostały wykorzystane w służbie klientów i ich terapeutów. Mają służyć temu, aby każdy był zdolny do własnej analizy oraz analizy swoich transakcji z innymi ludźmi. Zabieg ten stworzył jednak wiele dodatkowych trudności zarówno translatorskich, jak i nastręczył wielu kłopotów oso- bom poznającym dopiero wspomnianą teorię, dla których może stanowić ona prawdzi- wie leksykalną dżunglę, pełną hermetycznych zwrotów, czy egzotycznych lub dziwacz- nych określeń. Stąd słownik ten został adresowany głównie do nich. Przed tłumaczem staje w takiej sytuacji niebagatelne zadanie przybliżenia potocznych, często hermetycznych kulturowo pojęć, które nie mają w języku docelowym swoich prostych i oczywistych odpowiedni- ków. Stąd zdarzające się czasem nieścisłości, niejednoznaczności, czy wręcz przekła- mania. O problemach, jakie może rodzić używanie amerykańskich kolokwializmów w AT i zwrotów slangowych pisze William L. Mundy8. Z kolei niejednoznaczność wielu kategorii transakcyjnych, szczególnie w relacji do terminologii psychoanalitycznej, w szeroki sposób została opisana przez Theodore B. Noveya9. A trzeba tu zauważyć, że psychoanaliza zmaga się przecież z podobnego rodzaju problemami10. Sam Berne nie zawsze precyzuje w sposób ścisły używane przez siebie pojęcia, dając czasem jedynie ich mniej lub bardziej dokładny opis. Marta Cichocka i Anna Suchańska słusznie odnoszą się do tego zagadnienia stwierdzając: „Jakkolwiek Berne nie odwołuje się do wcześ- niejszych koncepcji psychologicznych, a niektórzy transakcjonaliści wręcz ostentacyj- 6 za: T. Gabiś, Przegl¹d niemiecki (VII), „Arkana”, nr 6, 2009, s. 120. 7 T.A. Harris, W zgodzie z tob¹ i z sob¹. Praktyczny przewodnik po analizie transakcyjnej, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1987, s. 8–9. 8 W.L. Mundy, «You Know.» or Do You?, „Transactional Analysis Journal”, vol. 24, nr 3, 1994, s. 216– 219. 9 T.B. Novey, Basic Definitions, „Transactional Analysis Journal”, vol. 27, nr 3, 1997, s. 156–157. 10Bruno Bettelheim w swojej książce Freud i dusza ludzka (J.Santorski & Co., Warszawa 1994) poka- zuje, jak dalece różnice translatorskie mogą zmieniać interpretacje pojęć psychoanalitycznych. 8 nie odcinają się od teoretycznego dorobku psychologii, łatwo odnaleźć związki wprowa- dzonych przez nich terminów z funkcjonującymi w psychologii pojęciami i kategoria- mi”11. Zauważają również, iż stosowana praktyka analizy transakcyjnej wykracza obec- nie daleko poza Berne’owską, klasyczną już i tradycyjną, wersję. „Stąd też wynikają pewne rozbieżności w sposobie definiowania niektórych pojęć i stosowania ich w tera- pii”12. Pierwotna koncepcja Berne’a ulegała też kolejnym interpretacjom, modyfikacjom i zmianom dokonywanym przez jej naśladowców. Niektóre z pojęć rozumiane są obecnie nieco odmiennie, nadawano im całkowicie nowe znaczenie lub tworzono niespotykane dotąd neologizmy. Przykładem może być tu chociażby rozumienie przez Erica Berne’a tak ważnego terminu w AT jakim jest gra, w zestawieniu z definicją zaproponowana przez Vanna Joinesa. W konsekwencji dynamiczny rozwój analizy transakcyjnej spowo- dował, że niektóre teksty odbiegają tak dalece od tradycyjnego kanonu tej koncepcji, iż trudno byłoby niejednokrotnie uznać je jeszcze za analizę transakcyjną. Szczególnie wte- dy, gdy podejmuje się łączenia AT z innymi szkołami terapii lub określonymi współ- czesnymi nurtami kulturowymi. W nielicznych wypowiedziach pojawiają się nawet mniej lub bardziej zawoalowane groźby, że jeżeli analiza transakcyjna nie podda się procesom przemian, to w sposób nieuchronnie przestanie istnieć. Stąd próby stworzenia swoistego sedna (rdzenia) wspomnianej teorii, a niektórzy z autorów, którzy odeszli nieco od jej pierwotnych założeń mają ochotę po-nownie do nich powrócić13. W gronie analityków transakcji, np. z jednej strony Bruce’a R. Lorii, a z drugiej Claude’a M. Steinera, toczyła się swego czasu polemika na temat przyszłego kształtu AT, paradygmatu tej szkoły psy- choterapii, czy wpływów współczesnych trendów filozoficzno-kulturowych na obecny jej kształt14. Nie będziemy rozstrzygać tych dylematów. Nie takie jest zadanie słownika. Wskazujemy jedynie literaturę, za pośrednictwem której można się z tymi stanowiskami zapoznać15. Autor podejmujący próbę uporządkowania wspomnianych terminów transakcyjnych w postaci słownika staje przed podobnie niełatwym wyzwaniem. W opracowaniu korzystano głównie z osiągalnej polskojęzycznej literatury przedmio- tu, ale także z opracowań w języku angielskim16 czy niemieckim17 oraz z dostępnego 11M. Cichocka, A. Suchańska, Analiza transakcyjna w teorii i praktyce psychologicznej, cz. I, „Psychoterapia”, nr 2, s. 30. 12M. Cichocka, A. Suchańska, Analiza transakcyjna w teorii i praktyce psychologicznej, cz. III, „Psychoterapia”, nr 3, 1989, s. 66. 13por. K. Woods, The Stroking School Of Transactional Analysis, „Transactional Analysis Journal”, vol. 37 nr. 1 2007, s. 32–34; C.M. Steiner, L. Campos, P. Drego, V. Joines, S. Ligabue, G. Noriega, D. Roberts, E. Said, A Compilation Of Core Concepts, „Transactional Analysis Journal”, vol. 33, nr 2, 2003, s. 182–191. 14B.R. Loria, Whither Transactional Analysis: Obsolescence Or Paradigm Shift?, „Transactional Analysis Journal”, vol. 33, nr 2, 2003, s. 192–200. 15B.R. Loria, A Rejoinder To Steiner’s Response, „Transactional Analysis Journal”, vol. 33, nr 2, 2003, s. 203–204; Steiner C. M., A Response To Loria, „Transactional Analysis Journal”, vol. 33, nr 2, 2003, s. 201–202. 16np. I. Stewart, V. Joines, TA Today. A New Introduction to Transactional Analysis. Lifespace Publishing, Nottingham and Chapel Hill 1987. 17L. Schlegel, Handwörterbuch der TA, Herder, Freiburg 1993. 9 w internecie (dzięki BehaveNet ® Inc.), amerykańskiego słownika klinicznego, Clinical Capsules ™ Terminology of Behavioral Health Care18. Wraz z rozwojem AT zaczęły pojawiać się różnorodne, mniej lub bardziej udane, próby standaryzacji słownictwa ana- lizy transakcyjnej. Na trudności w tłumaczeniu szeregu pojęć transakcyjnych z języka angielskiego na niemiecki zwraca uwagę m.in. Elisabeth Feuersenger19 apelując jedno- cześnie o ujednolicenie, w miarę istniejących możliwości, dotychczasowego nazewnic- twa. Trudno jednak uznać te przedsięwzięcia za w pełni zadowalające. Również na ostatniej praskiej konferencji Europejskiego Towarzystwa Analizy Trans- akcyjnej (EATA) w roku 2010 Harry Tyrangiel w swoim programowym i jakże charak- terystycznie brzmiącym wystąpieniu, którego tytuł można przetłumaczyć jako: „Co on chce oznajmić, gdy mówi – Dzień dobry”20, nawiązał w oczywisty sposób do książki Erica Berne’a Dzieñ dobry... i co dalej ?21. Znamienne jednak, że w dalszej części wywo- du autor kwestionuje powszechne rozumienie wielu dotychczasowych pojęć transakcyj- nych (np. redecyzja, gry, pozwolenie itd.), ukazując je we własnej, egzystencjalnej per- spektywie22. Nie będziemy pojawiających się tu w trudności i wątpliwości mnożyć oraz o nich pisać, wskażemy jedynie na pewne reguły, jakimi kierowano się w prezentowa- nym słowniku. Przyjęto zatem regułę, aby nie mnożyć ilości haseł poza konieczne potrzeby. Niektóre z pojęć były bardzo różnie tłumaczone na język polski, podano zatem ich rozmaite wer- sje, a także pierwowzory w języku angielskim lub w innych językach. Prezentowane hasła nie są definicjami w ścisłym sensie. W szeregu wypadków trudno byłoby bowiem takie definicje stworzyć, głównie z powodu dalekiej od naukowych rygorów niejedno- znaczności wielu pojęć i odmienności interpretacyjnych. Większość pozycji bibliogra- ficznych dotyczy artykułów w czasopismach. Tam bowiem znaleźć można wiele inspi- rujących pomysłów i rozwiązań, hipotez roboczych i badań naukowych, których trudno doszukać się w pozycjach książkowych ograniczających się jakże często wyłącznie do wykładu podstawowych zagadnień analizy transakcyjnej. Czasem wskazano też tekst źródłowy zarówno w czasopiśmie amerykańskim, jak i niemieckim – aby zwiększyć jego dostępność dla czytelnika. Tak się stało np. w przypadku świetnego artykułu Leon- harda Schlegela, wskazującego na niedoceniane wartości samej analizy transakcyjnej23. W przypadku zdecydowanej większości haseł znajdują się stosowne odnośniki pozwala- jące na porównania i na sięgnięcie również do innych terminów pokrewnych oraz wy- tworzenie w ten sposób swoistej mapy pojęciowej (mind mapping) analizy transakcyj- nej. Na możliwość tworzenia tego rodzaju powiązań w formie schematów graficznych, 18http://www.behavent.com/capsules/mainframe.htp. 19E. Feuersenger, Appel einer leidenden Ûbersetzerin, „Zeitschrift für Transaktions Analyse in Theorie und Praxis”, nr 3, 2000, s. 143–147. 20niem. „Was hat er gesagt nachdem er „Guten Tag” gesagt hat”. 21E. Berne, Dzień dobry...i co dalej? Dom Wydawniczy, REBIS, Poznań 1998. 22H. Tyrangiel, Auf Skype mit Eric Berne, „Zeitschrift für Transaktionsanalyse”, nr 4, 2010, s. 237–251. 23L. Schlegel, Was ist Transaktionsanalyse?, „Zeitschrift für Transaktions Analyse in Theorie und Praxis”, nr 1–2, 1997, s. 5–30. L. Schlegel, What Is Transactional Analysis?, „Transactional Analysis Journal”, vol. 28, nr 4, 1998, s. 269–287. 10
Description: