ebook img

Pod red. Jana Czarzastego i Anny Kulpy-Ogdowskiej PDF

152 Pages·2006·0.53 MB·Polish
by  
Save to my drive
Quick download
Download
Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.

Preview Pod red. Jana Czarzastego i Anny Kulpy-Ogdowskiej

Konferencja zorganizowana w ramach obchodów 100-lecia Szkoły Głównej Handlowej Pod red. Jana Czarzastego i Anny Kulpy-Ogdowskiej Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji, materiały pokonferencyjne pod redakcją Jana Czarzastego i Anny Kulpy-Ogdowskiej Publikacja sfinansowana przez Fundację im. Friedricha Eberta Przedstawicielstwo w Polsce Copyright © by: Szkoła Główna Handlowa w Warszawie Wydawca: VIZJA PRESS&IT, we współpracy ze Szkołą Główną Handlową i związkami zawodowymi. Projekt okładki: Justyna Marciniak ISBN 13: 978-83-60283-52-3 ISBN 10: 83-60283-52-4 Przygotowanie do druku: VIZJA PRESS&IT Sp. z o.o. Wydanie I Warszawa 2006 Druk i oprawa: „Fabryka druku” Drukarnia cyfrowa Słowo wstępne Prof. dr hab. Katarzyna Żukrowska Dziekan Kolegium Ekonomiczno- -Społecznego SGH W dniu 8 maja 2006r. na SGH (sala w budynku na Batorego) odbyła się konferencja, w której uczestniczyły trzy główne centrale związ- ków zawodowych, zrzeszające pracowników oraz jedna z repre- zentatywnych organizacji pracodawców. Na spotkaniu byli obecni przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawo- dowych, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „So- lidarność” i Forum Związków Zawodowych, jak również Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”. Trzy centrale związkowe pełnią funkcję zrzeszeń pracowników i zaangażowane były w działania na scenie politycznej, tym samym związki miały co najmniej dwie płaszczyzny konfrontacji i konkurencji. Pierw- szy z tych związków utożsamiany był ze strukturami politycznymi o poglądach socjaldemokratycznych, drugi plasowany był po prawej stronie na scenie politycznej. Zaangażowanie w politykę obu naj- starszych związków z jednej strony stanowiło ważny warunek prze- mian systemowych po 1989r., z drugiej było czynnikiem utrudnia- jącym dialog między centralami związkowymi. Spotkanie to można traktować jako syndrom nowych cza- sów, które wyznaczają nowe wyzwania dla związków, wymagają ich ścisłej współpracy, z czym związana jest potrzeba wzajemne- go komunikowania, uzgadniania wspólnych pozycji, koordynacji działań. Jeśli popatrzymy na organizację związków zawodowych w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, tylko w Polsce mamy do czynienia z aż trzema silnymi strukturami związko- wymi, które dodatkowo otoczone są mniejszymi organizacjami. 3 Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji W pozostałych krajach scena związkowa zdominowana jest przez pojedyncze struktury związkowe. Ten pluralizm w Polsce ma swo- ją historię i jego historia bezpośrednio rzutowała na sukces pol- skiej transformacji systemowej 1989r., w której związki zawodo- we (dwie najstarsze centrale) zaangażowały się w działalność po- lityczną, wzmacniając (żeby nie powiedzieć „tworząc”) dwa filary na polskiej scenie politycznej, wzmacniając struktury polityczne i tym samym system rodzącej się demokracji. Związki zawodowe, które mają tak długą historię jak histo- ria uprzemysłowienia gospodarek, więc sięgające w Anglii XVIII wieku, zawsze były związane ze sceną polityczną. Ich rola w tym zakresie była różna, co obejmowało okres zakazu ich działania w latach międzywojennych. Poziom uzwiązkowienia w ostatnich 20 latach obniżył się wyraźnie. Zjawisko to odnotowuje się nie tyl- ko w Polsce, gdzie współczynnik ten spadł od lat 1970. z 80-90% do 14%, ale również i w innych krajach wysoko rozwiniętych. Jeszcze w latach 1970. poziom uzwiązkowienia w USA wynosił 22%, we Francji 23%, w Szwajcarii 37%, w Wielkiej Brytanii 43%, a w Danii i Belgii 70%. Obecnie ten wskaźnik wynosi średnio ok. 28% w krajach wysoko rozwiniętych. Przyczyn tego zjawiska jest wiele. Do najważniejszych zalicza się upowszechnienie się pewnych rozwiązań socjalnych w skali globalnej (co odnosi się na razie przede wszystkim do krajów wysoko rozwiniętych), zmiana wielkości przedsiębiorstw, które dominują na rynku pracy jako pracodawcy (przewaga ma- łych i średnich), zmiana problemów stanowiących temat wzajem- nych negocjacji między pracodawcami, rządem a związkami. Wie- le związków nie było w stanie przestawić się z pozycji związków windykacyjnych na związki współtworzące, współuczestniczące w reformach, restrukturyzacji, zmianach. Pełnienie obu tych funkcji na raz jest wewnętrznie sprzeczne ze sobą. Rewindyka- cja wpływa na ograniczenie konkurencyjności, hamuje procesy adaptacyjne w gospodarce, podnosząc koszty działania państwa. Współuczestnictwo w zmianach oznacza zrozumienie zachodzą- 4 Słowo wstępne cych w gospodarce światowej procesów, których Polska jest tylko cząstką, oznacza przygotowanie elastycznych struktur gospodar- czych, które mogą dopasowywać się do zmieniających się warun- ków popytu i podaży na rynku światowym, na rynku europejskim i polskim. Zrozumieniu tego sprzyja współpraca międzynarodowa związków, wychodząca poza problemy, z którymi są one konfron- towane w narodowych warunkach. Liberalizacja stosunków mię- dzynarodowych, transfer międzynarodowy czynników produkcji (w tym i siły roboczej niesie nowe wyzwania, nowe problemy i wy- maga nowych rozwiązań). Polski ruch związkowy był zdecydowanie opóźniony w porównaniu do ruchów obserwowanych w Anglii, Francji czy w Niemczech. Ma jednak już swoje tradycje i historię. Piękna jest jego karta w historii współczesnej, gdzie zaangażował się w budo- wę demokracji, co najlepiej pamiętamy, ale ma też znaczenie dla tworzenia międzynarodowych struktur związkowych, które istnie- ją do dzisiaj. Związki pracownicze powstały w Europie Środkowej i Wschodniej dopiero na początku XX wieku, co stanowi konse- kwencję opóźnień rozwojowych tego regionu. W 1919r. Związek Przemysłowców Królestwa Polski był współzałożycielem Między- narodowej Organizacji Pracy (MOP). W latach 1920-1947 Polska była reprezentowana w MOP przez Centralny Związek Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów. W 1947r. po uznaniu przez wiel- kie mocarstwa (USA, Wielką Brytanię i ZSRR) Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i zaakceptowaniu „wolnych” wyborów – polska straciła swoją reprezentację w MOP. W latach 1947-1981 w pracach MOP uczestniczyli delegowani przez polski rząd przed- stawiciele gospodarczych urzędów centralnych, co było konse- kwencją likwidacji w Polsce w 1947r. organizacji pracodawców. W latach 1947-1980 w Polsce działał jeden związek. W 1980r. powołano do życia Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Struktura ta powstała jeszcze w warun- kach niedemokratycznych. Miało to bardzo silny wpływ na bieg wydarzeń w Polsce, szerzej w regionie i następnie na zakończenie 5 Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji zimnej wojny. Trudno przypisywać całą siłę sprawczą polskiemu związkowi zawodowemu, ale nie można tej roli pomijać czy po- mniejszać. Znaczenie faktu pojawienia się struktury konkurującej z oficjalnie zarejestrowanym związkiem, oferującej inne koncepcje działania i inną koncepcję polityczną, spotkało się z dużym popar- ciem ze strony społeczeństwa, które było krytycznie nastawione do niedostatków gospodarki planowej i systemu opartego na roz- wiązaniach bliskich monopartyjności (PZPR z dwiema satelitar- nymi partiami SD i ZSL). Warto tu jednak dodać, że ta pozorna „trójpartyjność” też może być uznana za ewenement w skali regio- nu. Przykładów zindywidualizowanych rozwiązań okresu komuni- zmu można znaleźć więcej. Nie stanowi to jednak zadania, które powinno zdominować ten tekst. Wspominam je na marginesie, wskazując na odrębność Polski w zastosowanych rozwiązaniach systemowych odnoszących się do gospodarki i do polityki, na jej rolę w regionie, w polityce zagranicznej, w kontaktach z krajami na Zachodzie i w kontaktach na Wschodzie w latach 1947-1989. Właśnie ta odrębność, jak też i wielkość państwa zadecydowały o tym, że Polska była liderem przemian po 1989r. w regionie1. Obecnie związki zawodowe i zrzeszenia mogą się tworzyć w Polsce na podstawie ustawy z 23 maja 1991r. o związkach zawo- dowych, gdzie definiuje się też co należy rozumieć pod pojęciem związku zawodowego. Związek – zgodnie z tą definicją to dobro- wolna i samodzielna organizacja pracowników, powołana do re- prezentowania i obrony ich praw, interesów zawodowych i socjal- nych. Związki zawodowe działają w oparciu o art. 59 konstytucji RP oraz ustawę z 23 maja 1991r. o związkach zawodowych, gdzie stwierdza się, że związki mogą skupiać pracowników jednego za- kładu, tworząc zakładową organizację związkową; kilku zakładów – tworząc międzyzakładowe związki; ponadto ustawa zezwala na tworzenie ogólnokrajowej struktury związkowej tworzonej przez federację związków zawodowych lub konfederację. Ogólnokrajo- we związki zawodowe i zrzeszenia mają prawo tworzenia i wcho- dzenia do międzynarodowych organizacji pracowniczych. 6 Słowo wstępne Jestem zadowolona, że nasze Kolegium, było inicjatorem spotkania, że specjaliści z Katedry Socjologii Ekonomicznej, kie- rowanej przez profesora Juliusza Gardawskiego, mogli zorgani- zować dyskusję, która powinna sprzyjać wymianie poglądów i do- chodzeniu do wspólnego stanowiska w wielu sprawach. Spotkanie to przypomina mi sztukę, którą oglądałam w 1988r. na nowojor- skim Broadwayu, była ona nawet wystawiana i w Warszawie dość krótko, bo temat szybko przestał być aktualny, choć samo zjawi- sko, którego sztuka dotyczyła jest ponadczasowe i uniwersalne w swej wymowie. Chodzi mi tu o sztukę Lee Blessinga pt Spacer po lesie (Walk in the woods), gdzie przedstawia się niejako drugą stronę medalu negocjacji rozbrojeniowych między USA i b. ZSRR2. W sztuce gra dwóch aktorów negocjator radziecki i amerykański, po ciężkich negocjacjach prowadzonych w ciągu dnia, wieczorem udają się razem na spacer do parku. Wzajemnie się szanują, nawet się lubią i darzą sympatią. Tego jednak nie widać podczas negocja- cji, podczas których reprezentują przeciwstawne interesy, jednak w czasie wolnym są osobami prywatnymi. Podczas pracy (nego- cjacji) mogli poznać się jak to bywa w „dobrym małżeństwie”, te wspólnie spędzone godziny, dni, lata powodują, że więzi między nimi są silne i trwałe. Wieczorem na spacerze mówią: dziś rano bardzo się kłóciliśmy, więc nie możemy zbyt długo chodzić, bo przecież cały czas jesteśmy obserwowani przez dziennikarzy. Naj- silniej więź sentymentalną łączącą obu negocjatorów odczuwa się w momencie, kiedy negocjator radziecki jest odwołany do kraju i oczekuje się przyjazdu jego następcy. Tu pada pytanie: jaki on będzie? Już tak przywykłem do ciebie, mówi negocjator amery- kańskim, wiem czego mogę się po tobie spodziewać. Tego nowego zupełnie nie znam. Kiedy dojdziemy do takiej komitywy, jak z to- bą? Kiedy wzajemnie się rozpoznamy?... Polskie związki mają nowy etap w swej przed histo- rii przed sobą. Czas konfrontacji i zaangażowania politycznego w przemiany mamy już za sobą, teraz czas na zmiany w gospo- darce, które pozwolą pokonać obu związkom współpracującym ze 7 Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji sobą problem tak wysokiego w Polsce bezrobocia. Nie można tego załatwić przez zamrażanie zatrudnienia, co oznacza tylko odkła- danie w czasie rozwiązania, należy stawiać na wzrost elastyczno- ści, na przyspieszenie reakcji podmiotów gospodarczych na sy- gnały rynkowe. To nowe zadanie (które obejmuje też obowiązki konsultacyjne przy ustalaniu budżetów państwa) może stanowić platformę dla współpracy, zamykającą czas konfrontacji. Przypisy 1 Do przejawów odrębności można zaliczyć to, że Polska miała rząd na emigra- cji (rząd londyński), miała od 1980 r. wspomniane dwa związki zawodowe, ziemia pozostała w rękach prywatnych, w pozostałych krajach była w peł- ni skolektywizowana, miała (mały bo mały) sektor prywatny, od lat 1970. względnie swobodnie (z ograniczeniami wynikającymi ze stosowania proce- dur paszportowych i wizowych) wyjeżdżać za granicę. Ponadto Polska była krajem w regionie, gdzie było najwięcej wydarzeń skierowanych przeciwko obowiązującemu reżimowi. Każde z nich wprowadzało pewną liberalizację, która w krótkim czasie kończyła się, ale zawsze sam ustrój podlegał pewnej, nieznacznej bo nieznacznej, ale jednak liberalizacji. Wystarczy wymienić takie daty jak 1956, 1968, 1970, 1980. Każda z tych dat zbliżała Polskę do 1989, choć wtedy tak o tym nie myślano. W żadnym z wymienionych przy- padków Polska nie była poddana interwencji zbrojnej z zewnątrz (w ramach Układu Warszawskiego), choć sama uczestniczyła w takiej interwencji (wraz z ZSRR, Węgrami, NRD i Bułgarią) w Czechosłowacji w 1968r. Odrębność stosowanych rozwiązań w przypadku Polski stanowiło też wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. 2 Sztuka Lee Blessinga „Walk In the Woods”, nagroda Pulitzera 1988. 8 Od redaktorów Anna Kulpa-Ogdowska Jan Czarzasty Obraz polskiego ruchu związkowego w dwa lata po akcesji Polski do UE nie napawa zbytnim optymizmem. Z jednej strony związki zawodowe to nadal najliczniejsze organizacje społeczne w kraju, z drugiej ich pozycję w zbiorowych stosunkach pracy, jeśli mierzyć ją skalą uzwiązkowienia i skutecznością działań na rzecz ochrony interesów pracowniczych trudno określić jako mocną. Związki za- wodowe w Polsce od lat stoją wobec szeregu dylematów, których nie zdołały dotąd rozstrzygnąć, jak choćby kwestii ich zaangażowa- nia politycznego czy sposobu na zaistnienie w sektorze prywatnym gospodarki. A wachlarz problemów, z którymi związki muszą się uporać, jeszcze się poszerzył wraz z definitywnym wejściem nasze- go kraju do wspólnej przestrzeni europejskiej. Aby odnaleźć swoje miejsce w gwałtownie przeobrażającej się rzeczywistości, związki muszą wypracować nowe, adekwatne do obecnych realiów formy i środki działania, co dotyczy również, a może należałoby powie- dzieć: przede wszystkim, wzajemnej współpracy, której rozwój przez ostatnie lata napotykał na poważne przeszkody. W Polsce ukształtował się pluralistyczny model ruchu związkowego. Pluralizm związkowy w naszym kraju nabrał przy tym specyficznego, konfliktowego zabarwienia. Zdecydował o tym splot uwarunkowań historycznych i prawnych. Z jednej strony w latach 1980-1981 ruch związkowy podzielił się politycz- nie, skutki czego odczuwalne są do dziś, z drugiej, kształt otocze- nia prawnego zbiorowych stosunków pracy, nie narzucającego nadmiernie ostrych kryteriów dla rejestracji nowych organizacji 9 Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji związkowych, stymulował proces oddolnego tworzenia związków zawodowych w zakładach pracy. Jeśli dodać do tego trwały i głę- boki trend spadkowy w uzwiązkowieniu, otrzymujemy obraz are- ny zbiorowych stosunków pracy, opanowanej po stronie pracow- niczej przez podzielonych i wzajemnie zdystansowanych aktorów, na relacje których rzutuje ponadto nasilająca się rywalizacja o za- nikającą bazę członkowską. Co prawda, proces deunionizacji, jaki obserwowaliśmy przez ostatnie lata wydaje się zwalniać, lecz trudno przecież uznać to za szczególne osiągnięcie. Jeśli więc postawić pytanie o szanse, jakie ma borykający się z zasygnalizowanymi wyżej problemami ruch związkowy na zdobycie pozycji partnerskiej wobec pozosta- łych uczestników zinstutucjonalizowanego dialogu społecznego, zarówno w układzie trój-, jak i dwustronnym, to trudno w obec- nym stanie uznać je za wysokie. Nie ulega wszak kwestii, że związ- ki zawodowe dostrzegają piętrzące się przed nimi zagrożenia i go- towe są na ich temat dyskutować, co daje nadzieję na zacieśnianie wzajemnych kontaktów i sukcesywne zbliżenie najważniejszych podmiotów w łonie ruchu. Dowodem na tę gotowość jest sukces konferencji: „Związki zawodowe od konfrontacji do kooperacji” zorganizowanej w maju 2006r. przez Katedrę Socjologii Ekonomicznej Szkoły Głównej Handlowej. Za niewątpliwy sukces należy bowiem uznać sytuację, w której jedno wydarzenie gromadzi równocześnie przewodni- czących wszystkich reprezentatywnych central związkowych, któ- rzy w obecności licznych zaproszonych uznanych postaci dialogu społecznego, zajmujących się tą problematyką w teorii i praktyce, prowadzą rzeczową, choć niewolną od emocji, rozmowę nad aktu- alnymi problemami polskiego ruchu związkowego. Mało tego, jeśli dyskusji liderów trzech central związkowych przysłuchuje się i ak- tywnie do niej włącza szef ogólnopolskiej organizacji pracodaw- ców, która położyła znaczne zasługi w rozwoju autonomicznego dialogu społecznego, końcowy efekt nie może być tuzinkowy. Nie pomijamy oczywiście wkładu, jaki wnieśli pozostali uczestnicy 10

Description:
Jan Kisieliński (Związek Zawodowy Górników w Pol- sce, OPZZ). • [Ad vocem T. Wójcik] o pluralizmie ideowym związków: związki zawodowe są
See more

The list of books you might like

Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.