Było ich dwunastu. Wszyscy spędzili jakiś czas w ośrodku szkoleniowym ISIS. Dotarli do Wielkiej Brytanii pojedynczo, większość przywitano z otwartymi ramionami. Mieli zabić tylu niewiernych, ilu zdołają. Mężczyzn, kobiet, dzieci – bez różnicy.
Zaatakowali w sercu Londynu. Następnego dnia większość zabitych leżała tam, gdzie zginęła. Cały West End ogłoszono miejscem zbrodni.
Ze względów bezpieczeństwa przestało kursować metro, a instytucje publiczne i domy handlowe zostały zamknięte. Londyńska giełda otworzyła się o czasie, ale transakcje zawieszono, gdy doszło do gwałtownych spadków akcji. Straty finansowe okazały się równie katastrofalne, jak ofiary w ludziach.
Sposób przeprowadzenia ataków wskazuje, że operacją kierował Saladyn, terrorysta odpowiedzialny za podobne zamachy w Waszyngtonie. Brytyjski wywiad prosi o pomoc Gabriela Allona, który od dawna próbuje dopaść Saladyna.
Ślady prowadzą do Jeana-Luca Martela, właściciela restauracji, hoteli i salonów mody. Ten francuski celebryta i ulubieniec elit może mieć na sumieniu setki ludzkich istnień.